Nietrzeźwy kierowca spowodował wypadek przy ulicy Armii Krajowej
Silny wiatr i trudne warunki na drogach nie były przyczyną wypadku, do którego doszło w Ciechanowie przy ulicy Armii Krajowej. Dwa samochody osobowe zderzyły się przy przejściu dla pieszych. Jak się okazało, winny okazał się nietrzeźwy kierowca. Jedną osobę przewieziono do szpitala.
Nietrzeźwy kierowca nie zdążył wyhamować
Była 7:00, kiedy 31-letni mężczyzna zatrzymał się przy przejściu dla pieszych, chcąc przepuścić stojącego przy pasach człowieka. Kierujący pojazdem marki Seat nie spodziewał się, że jadący za nim kierowca nie dostrzeże sygnału hamowania. Bardzo się zdziwił, kiedy poczuł mocne uderzenie w tylną część samochodu. 29-latek prowadzący samochód marki Audi nie wyhamował na czas i silnie uderzył w Seata.
Na szczęście pieszy zdążył już pokonać pasy. Niestety kierowca Seata nie miał szczęścia. Auto w wyniku uderzenia przeleciało kilka metrów, aż dotarło do pasa zieleni. W pobliżu nie było żadnych pieszych, dzięki czemu nie ucierpiał nikt poza kierowcą Seata, będącym niewinną ofiarą wypadku. Mężczyzna trafił do szpitala.
Pijanemu kierowcy nic się nie stało
Na miejsce szybko przybyły służby ratunkowe. Z kolei policjanci rozpoczęli ustalanie przyczyn wypadku. Dość szybko wyszło na jaw, że winę za zderzenie ponosi 29-letni kierowca. Mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało 1,3 promila alkoholu w organizmie. Jak to często bywa w tego typu wypadkach, konsekwencje zderzenia poniosła niewinna osoba. Kierowcy Audi nic się nie stało, jednak za swoją nieodpowiedzialność odpowie przed sądem.
Tuż po wypadku 29-letniego kierowcę zatrzymano do wyjaśnienia. Po uprzątnięciu miejsca zdarzenia przywrócono normalny ruch na drodze.
Nietrzeźwi kierowcy są przyczyną wielu kolizji i wypadków na polskich drogach. Szansą na zwiększenie bezpieczeństwa jest wyłączanie pijanych z ruchu drogowego. Jeśli zauważysz nietrzeźwego kierowcę, natychmiast reaguj. Możesz dokonać obywatelskiego zatrzymania lub wezwać policję. Pamiętajmy, że patrole policyjne nie są w stanie wyłapać wszystkich pijanych kierowców stanowiących ogromne zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu.
Co za ironia, że nietrzeźwemu sprawy wypadku nic się nie stało, a niewinny kierowca trafił do szpitala i musi się zmierzyć ze zniszczonym samochodem